,Dziś mija 6 lat od kiedy mówię - jutro zacznę biegać "- znacie to? Jeśli ustalimy sobie ostateczny termin na osiągnięcie jakiegoś efektu (np. przeczytam tą książkę do końca miesiąca, przebiegnę dziś 500 m, nauczę się biologii w ciągu 2h), to nie będziemy przekładać podjęcia działania w nieskończoność. Oprócz tego będziemy mieć też większą motywację, a po minięciu terminu ogromną satysfakcję, że się udało. Ponadto wiedząc, że mamy limit czasu na zrobienie czegoś jesteśmy bardziej skupieni . Nie chodzimy 30 razy po kawę i nie przeglądamy telefonu. Zwiększa się nasza efektywność. Ustalmy np: w ciągu godziny nauczę się 100 słówek, jeśli mi się uda, to kupię sobie czekoladę. Dzięki takiemu postawieniu sprawy jesteśmy bardziej skupieni na nauce, chcemy to zrobić lepiej i szybciej. Poza tym, chyba lepiej się sprężyć i nauczyć się większości materiału w pół godziny niż siedzieć nad książką kilka godzin przy marnych efektach...
Komentarze
Prześlij komentarz